Podsumowanie 2017 roku już na blogu, a ja mam jeszcze dla Was ulubieńców grudnia. Pomimo, iż w grudniu zakupiłam sporo rzeczy, nie będzie to nic z grudniowych nowości. Wszystkie produkty, które opisuje mam w posiadaniu przez jakiś czas.
Pierwszym kosmetykiem, którego bardzo często używałam w zeszłym miesiącu jest matowy Lip gloss z długotrwałą formułą marki Lovely.
W swojej kolekcji posiadam dwa kolory z sześciu: przyciągającej czerwieni i malinowego różu. Oba kolory są bardzo intensywne i nieźle prezentują się na ustach.
W swojej kolekcji posiadam dwa kolory z sześciu: przyciągającej czerwieni i malinowego różu. Oba kolory są bardzo intensywne i nieźle prezentują się na ustach.
W kolekcji są jeszcze inne odcienie na które być może się skuszę przy następnych zakupach.
Od razu wspomnę, że nie należy ona do bardzo długotrwałych, ale te 2-3 godziny spokojnie daje radę. Jej dużym walorem jest precyzyjny aplikator, bowiem mogę nałożyć ją równo na usta bez pomocy konturówki. Kosmetyk jest bardzo na plus. Jest ogólno dostępny i w bardzo niskiej cenie (ok 10zł).
kolor czerwony u góry - nr 3
kolor malinowy na dole - nr 2
Drugim kosmetykiem, który bardzo polubiłam jest rozświetlacz Vivid Baked Highlighter marki Makeup Revolution odcień Golden Light. Daje mocny błysk i jest świetnym dopełnieniem wieczornego makijażu. Tworzy efekt tafli, który wbrew pozorom mieni się na złoto. Niejednokrotnie nakładałam go również na dekolt. Wygląda bardzo elegancko w małych ilościach.
Trzecim moim ulubionym produktem został olejek do ciała firmy Lirene. Przyznam, że nigdy specjalnie nie przepadałam za tego typu produktami, ale przekonałam się niejednokrotnie, że kilka kropel dodane na gąbkę i użyte podczas kąpieli spowodowało, że moja skóra była bardziej nawilżona i gładka.
Olejek lubię, także stosować do prania gąbeczek i pędzli. Znakomicie rozpuszcza wszystkie zabrudzenia w mig. Świetnie radzi sobie z usunięciem resztek podkładów z głąbki, szczególnie tych mocno kryjących. Jest tani, łatwo dostępny i działa błyskawicznie.
A wy? Macie swoich grudniowych ulubieńców? Koniecznie dajcie znać :)
Ściskam,
Karolina
Zapraszam również do przeczytania:
------> mojego podsumowania 2017 roku: http://www.karolinamielczarek.pl/2018/01/podsumowanie-roku-2017.html
------> "Nie jestem zupą pomidorową, aby mnie wszyscy lubili" http://www.karolinamielczarek.pl/2017/06/nie-jestem-zupa-pomidorowa-aby-mnie.html
------> 40 pytań o mnie http://www.karolinamielczarek.pl/2017/03/tag-40-pytan-kosmetycznych.html
Bardzo lubię te matowe pomadki Lovely :) W grudniu moim ulubieńcem okazał się żel-krem pod prysznic od Yves Rocher z kosmetyków pielęgnacyjnych, a z kolorówki bronzer MOIA :)
OdpowiedzUsuńLubię te kosmetyki! :)
OdpowiedzUsuńhttp://nouw.com/flaviagutowska/nouw30daychallenge-32499884
Zapraszam do mnie, do wygrania wyjazd do Paryża!
całkiem niezłe mają kosmetyki :D
OdpowiedzUsuńLubię te matowe pomadki z Lovely :)
OdpowiedzUsuńBardzo intensywne kolorki tych pomadek :)
OdpowiedzUsuńPomadki mają obłędne kolory
OdpowiedzUsuńZaciekawił mnie olejek pod prysznic Lirene. Muszę go koniecznie wypróbować :)
OdpowiedzUsuń