Ruszam na blogu z projektem denko, ponieważ bardzo dużo kosmetyków kupuję i dosyć szybko je zużywam.
Luty minął mi naprawdę szybko. Miałam dużo zamierzeń i planów, ale tylko część z nich udało mi się zrealizować.. Niestety do bycia idealną dużo mi brakuje, ale do rzeczy!
Przedstawiam zużycia minionego miesiąca:
Przedstawiam zużycia minionego miesiąca:
O tych żelach pisałam ostatnio notkę KLIK Nie będzie dla Was pewnie zaskoczeniem, jak napiszę, że to kosmetyk, który uwielbiam i będę polecała każdemu. Szczególnie godnym rekomendacji jest zapach Maliny i Piwonii, który przez całą zimę przypominał mi o nadchodzącej Wiośnie. Do tego produktu wracam zawsze i zdecydowanie jest moim ulubieńcem pielęgnacyjnym.
Cena: około 12 zł
2. Nawilżający płyn micelarny - Bielenda
Na początku miałam z tym produktem problem, ponieważ dosyć mocno wysuszał mi skórę. Musiałam go na pewien czas odstawić. Potem zaczęłam kupować płyny micelarne innych firm i żaden nie okazał się tak skuteczny w zmywaniu makijażu, jak właśnie ten. Pomimo, iż mam cerę suchą zdecydowałam się na dobór wersji dla każdego rodzaju skóry i chyba to okazało się największym błędem. W trakcie korzystania zdecydowałam się na zakup wersji różowej - dla cery suchej i wrażliwej i ona okazała się strzałem w dziesiątkę. Nie mniej jednak wersja "niebieska" spisała się do zmywania oczu i ust. Zapłaciłam za niego w okolicach 12 zł i zdecydowanie zostaje przy tej firmie, jednak w wersji "różowej".
3. Szampon do włosów `Mocne i lśniące` - Pro-V, Nature Fusion
Szampon ma fajną konsystencje przybliżoną do żelu pod prysznic. Zapach mi bardzo przypadł do gustu. Pojemność 400ml starczyła mi na kilka miesięcy i to uważam za duży plus, jednak sam produkt nie spełnił moich oczekiwań. Po mimo, że po umyciu miałam efekt świeżości, a włosy były błyszczące to szybko się przetłuszczały. Niestety to jest największa jego wada. Poza tym miałam efekt sianka na włosach, więc bez prostownicy efekt był mizerny. Na pewno nie wrócę do niego.
Cena: około 15 zł/400ml
4. Ultraflex Mascara (Pogrubiająco - wydłużający tusz do rzęs) firmy PUPA
Bardzo długo żyłam w świadomości, że nie ma lepszego tuszu jak 2000 Calorie Max Factora. Długo kupowałam tylko i wyłącznie ten. Dziękuję losowi, że w pewien magiczny dzień pojawiła się mini półeczka w Rossmannie z produktami firmy PUPA. Moje oczy ujrzały przecenę z 54 zł na 19,99 zł i stwierdziłam, że go przetestuję. Muszę przyznać, że przebija tusz Max Factora.
Przede wszystkim maskara ma kolor głębokiej czerni, który cały czas utrzymuje się na rzęsach. Wystarczy raz pomalować, by uzyskać super efekt. Nie wymaga poprawek w ciągu dnia i się nie osypuje.
Szczoteczka jest silikonowa z długimi włoskami.
Tusz jest godny uwagi, jednak dostępność tego produktu jest kiepska. Oczywiście, można ją zakupić w każdej drogerii internetowej, ale mam problem z dostaniem jej w sklepach stacjonarnych. Widziałam ją w Rossmannie tylko ten jeden raz.
5. Scandaleyes Thick & Thin Eyeliner (Eyeliner w pisaku) - Rimmel
Ze wszystkich moich kosmetyków to największy bubel ever. Nigdy nie spotkałam się z tak kiepsko jakościowym produktem. Nie będę się za dużo nad nim pochylać, więc napiszę w skrócie: rozwarstwia się, kolor płowieje, rozmazuje się, bardzo wolno zastyga i trudno się nim manewruje. To tyle. Nie polecam.
Znacie te kosmetyki? Jak Wam się sprawdziły?
Zapraszam do rozdania na Instagramie - KLIK
Ściskam,
Karolina
Nie miałam żadnego z tych produktów, chętnie przetestowałabym tusz ale cena regularna jest wysoka. Kusi mnie ale wdrożyłam projekt denko również w swojej kosmetyczce.
OdpowiedzUsuńMi Luty również minął bardzo szybko i tak samo jak Ty miałam w nim wiele rzeczy do załatwienia. Żele z tej firmy również bardzo lubię, chociaż najbardziej lubię z Isany :3 Ja bardzo lubię płyn micelrany z Nivea dwufazowy (niebieski kolor) ale cena średnio zachęcająca 14 złotych. Ja właśnie nie lubię szamponów z tej firmy wolę z green pharmacy - polecam :) Obserwuję a wpis ciekawy :3
OdpowiedzUsuńhttp://okiemmoralnegoczlowieka.blogspot.com/
Chętnie przetestuję przy następnej okazji ten szampon o którym wspomniałaś ;)
UsuńJa też używam wszystkiego oprócz tuszu, jestem zadowolona, zapraszam do siebie www.kuzniahome.blogspot.com trochę w innej dziedzinie ale zapraszam
OdpowiedzUsuńTe żele strasznie mnie kuszą od jakiegoś czasu ;) jeśli szukasz dobrego eyelinera w pisaku to polecam Ci ten z Loreal Super Liner Perfect Slim - dobrze się utrzymuje i ma bardzo wygodną końcówkę ;) również bardzo fajny, bardzo podobny do Loreal jest eyeliner w pisaku z Gosh'a Intense eye liner pen ;) - oba kosztują około 30zł o ile dobrze pamiętam ;)
OdpowiedzUsuńDzięki za polecenie tego eyelinera, spróbuje go dorwać przy następnym -49% w Rossmannie.
Usuńżele LPM również lubię bardzo, tusz mnie zaciekawił ale fakt faktem PUPA jest słabo dostępna. Reszty nie znam,
OdpowiedzUsuńZapraszam http://zuzkapisze.blogspot.com/2017/03/denko-luty-2017.html
mniałam tylko żel z LPM i również byłam zadowolona, zresztą jak zawsze z produktów tej marki :) reszty kosmetyków nie znam, ale ciekawi mnie ten płyn micelarny jakby się u mnie sprawdził :) a eyelinery w pisaku to według mnie każdy to jeden wielki bubel.. szybko wysychają, co chwile trzeba wstrząsać, zeby namalowac płynnie dwie kreski.. miałam z 6 róznych marek i każda była okropna, aż w końcu stwierdziłam, ze nigdy więcej nie kupie.. :p
OdpowiedzUsuńWypróbuję ten Loreal'a co poleciła w komentarzach wyżej Agata Barska, ale jak ten okaże się kiepski to też sobie odpuszczam pisaki.
UsuńJa używałam tylko z tych produktu żelu pod prysznic, ale byłam w nim zakochana do czasu, gdy nie użyłam żeli z Dove, które są dla mnie o niebo lepsze :)
OdpowiedzUsuńteż lubię żele Dove, ale te LPM powalają mnie zapachem :)
UsuńZ całej lity używałam linera i szamponu, tak jak szampon sprawdził się wspaniale, włosy były gładkie , lśniące i cudownie miękkie w dotyku, miałam wersję 2 w 1 z odżywką i byłam strasznie zdziwiona ,że rzeczywiście mogłam tą odżywkę w osobnym opakowaniu odstawić. Jak wspaniały szampon tak liner mnie zawiódł, nie podobał mi się kolor ,a końcówka potrafiła zasychać, a kolor po paru chwilach stawał się przezroczysto szary. Ale kosmetyki dobiera się personalnie więc może u kogoś sprawdzi się bardzo dobrze
OdpowiedzUsuńogólnie te pisaki z tego co się orientowałam nie mają za wysokich not. Ja skusiłam się na niego pod wpływem chwili -49% zniżki w rossmannie. Przynjamniej już wiem, że to bubel ;)
Usuńchętnie sprawdziłabym ten tusz, eyelinerów w pisaku nigdy nie lubiłam i puki co żaden kupiony nie przypadł mi do gustu :(
OdpowiedzUsuńWłaśnie sama chciałam kupić ten szampon, dzięki Tobie tego nie zrobię. Dziękuję !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam www.chudszej.blogspot.com
Oszczędziłaś pieniądze :)
UsuńNie miałam żadnego, ale z pewnością skuszę się na płyn Bielenda :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny i przydatny post, chyba mnie przekonałaś do tej Bielendy!
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie ♥
http://modelinaagaty.blogspot.com/
Ja od jakiegoś czasu zrezygnowałam z tych szmponów bo strasznie obciązały moje włosy. Żel bardzo lubię:)
OdpowiedzUsuńW mojej ocenie ten szampon Pantene też średnio wypada...
OdpowiedzUsuńAle przypomniałam sobie o Twojej recenzji i ostatnio w Rossmannie znowu kupiłam żel pod prysznic La Petite M. - fajny bardzo, ale wybrałam ten pomarańczowy dla siebie:)
UsuńMam żel LPM w innej wersji. Reszty niestety nie znam.
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnego z tych produktów, ale lubię zapachy żeli LPM, więc domyślam się, że ten też jest przyjemny :)
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnego z kosmetyków które pokazałaś :) Ale Ci się udało z tym tuszem! Żal by było nie wziąć za taką cenę :)
OdpowiedzUsuńObserwuję!
http://niepoprawnymakijaz.blogspot.com/
taaaak, miałam wtedy niezłe szczęście ;)
UsuńCena maskary mnie zaskoczyła :)
OdpowiedzUsuńPS. Miło mi poznać kolejną koleżankę z Wrocławia :)
nie miałam niczego ;/ obserwuje i pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuń