Witajcie!
Przepraszam, że Was zostawiłam na ponad tydzień czasu ale nie miałam kiedy nawet usiąść i coś napisać. Najpierw święta - niestety kalendarzowo wypadły w tym roku wyjątkowo słabo.
Nawet nie było czasu na to, żeby zaglądać do świata wirtualnego. Chcieliśmy z mężem spędzić każdą możliwą minutę razem, ale również z naszą rodziną.
Nawet nie było czasu na to, żeby zaglądać do świata wirtualnego. Chcieliśmy z mężem spędzić każdą możliwą minutę razem, ale również z naszą rodziną.
Nie ukrywam też, że okres pomiędzy świętami, a Nowym Rokiem minął błyskawiczne bo mieliśmy we Wrocławiu u siebie gości i wymagało to od nas również 100% uwagi.
Jak Wam minął sylwester? Nam super. Była impreza do białego rana i spać położyliśmy się dopiero koło 5. Następnego dnia już wszystko było inne. Nasz tok myślenia, Noworoczne postanowienia itd.
Wypisałam sobie kilka z nich w nowym kalendarzu i doszłam do wniosku, że cele nie są trudne do wykonania - wystarczy CHCIEĆ.
Nie chcesz mi chyba powiedzieć, że nie znajdziesz 20 minut dziennie na krótki trening?
albo, żeby bardziej kontrolować to co się je. Bo naprawdę ważne jest to, aby nasz organizm działał bez zarzutu. Przekłada się to na pewno na więcej energii, a potem na chęci. Czy nie warto?
Warto! Ja się zabieram do pracy.
a wy jakie macie postanowienia Noworoczne? :) podzielcie się swoimi, może wzajemnie się zainspirujemy. Pamiętajcie, że w grupie siła!
![]() |
Dziękuję za każdy komentarz pod postem i odwiedziny. Ja teraz też zacznę Was odwiedzać częściej - obiecuje.
Follow my blog with Bloglovin
Happy Holidays, Dear!
OdpowiedzUsuńI`m following ur blog with a great pleasure via GFC
Please join me
Sunny Eri: beauty experience
Thank you for visiting ;) I'm following your blog too
UsuńMoim postanieieniem jest regularnie ćwiczyć :)
OdpowiedzUsuńObserwuje :)
Trzymam kciuki ;)
UsuńRównież obserwuję :)
OdpowiedzUsuńMoim postanowieniem jest to by ten rok przeżyć Tak pięknie jak poprzedni :)
Również chce się wziąć za siebie chociaż nie zaczęłam od nowego roku. Jestem siedem miesięcy po porodzie więc czas i pora.
OdpowiedzUsuńTrzymam mocno kciuki ;) efekty murowane.
UsuńDokładnie, chcieć znaczy móc! w tamtym roku miałam postanowienia, w tym specjalnie ich sobie nie wytyczałam, no poza jednym być szczęśliwą matką! :)http://fizjomatka.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńWszystkiego co najlepsze życzę :)
UsuńJa rok temu sobie postanowiłam regularną aktywność fizyczną i od tego czasu chodzę na siłownie i fitness także da się! w tym roku ze zdwojoną siłą ;) powodzenia!
OdpowiedzUsuńJa w 2016 też postawiłam na regularną aktywność, udało mi się do wakacji. Po powrocie z wyjazdu już niestety się zatraciłam w lenistwie. Jednak od jutra wracam na fitness ;)
UsuńTrzymam kciuki, abyś wytrwała w swoich postanowieniach :)
Ja od Nowego Roku zmieniłam ćwiczenia z cardio na siłowe. Będę także wyłączać się z sieci po 21 i więcej czasu poświęcać mojemu mężowi. No i mam kategoryczny zakaz kupowania kosmetyków :)Powodzenia!
OdpowiedzUsuńOj z tym wyłączeniem się z sieci to bardzo dobry pomysł ;)
UsuńWszystkiego dobrego życzę! :)
U mnie postanowień noworocznych nie ma,bo jeśli były to i tak nigdy nie realizowałam ich.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ja muszę koniecznie zrzucić kilka kg, na razie jakoś mi idzie, oby tylko się nie poddawać :)
OdpowiedzUsuńJedyne postanowienie to więcej czytać ;)
OdpowiedzUsuńMoim było regularne ćwiczenie, choć niestety różnie z tym u mnie.
OdpowiedzUsuńNigdy nie robię postanowień noworocznych ponieważ uważam, że jeśli chce się zmian to najlepiej wprowadzić je od razu, a nie czekać na ten jeden dzień w roku :P
OdpowiedzUsuńSakurakotoo ❀ ❀ ❀
ja zawszę sobie postanawiam, że w końcu wezmę się za siebie, zacznę się zdrowo odżywiać i zacznę ćwiczyć... może w tym roku się uda :)
OdpowiedzUsuńdodaję do obserwowanych i zapraszam Cię również do siebie w wolnej chwili :)
https://pani-blondynka.blogspot.com/
U mnie zdecydowanie Sylwester należał do nieudanych i chyba tak źle to jeszcze w całym życiu nie było. A postanowień nie robię, kiedyś pisałam na bloga, że dla mnie to nie ma większego sensu. I w sumie postanawiać można coś każdego dnia, a nie tylko 1 stycznia.
OdpowiedzUsuńPowodzenia w realizacji postanowień :)
OdpowiedzUsuńJa Święta spędziłam chora, a w Sylwestra czułam się lepiej, ale nie na tyle żeby świętować. Jednak już jest dobrze i teraz tylko czekam na wiosnę. :D
Grunt to walczyć i się nie poddawać! Blogowo-chciałabym w końcu systematycznie dodawać posty. Życiowo-doprowadzić do końca walkę z urzędem i sąsiadami o możliwość wybudowania wymarzonego domu. Fizycznie-poświęcić co najmniej 3 razy w tygodniu te wspomniane przez Ciebie "20 minut na ćwiczenia". I najważniejsze-czytać więcej książek, bo strasznie w 2017 to zaniedbałam.
OdpowiedzUsuńA ja pierwszy raz się wzięłam za takie poważne postanowienia :) nie planowałam od lat nic a teraz 3 konkretne cele :) narazie zdążę z konsekwencją do nich A jak będzie dalej to zobaczymy :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa mam kilkanaście planów, mam nadzieję że je spełnię.
OdpowiedzUsuńNajpierw muszę się zapisać na siłownie to priorytet;)