Ile balsamów i olejków ujędrniających testowałaś?
Ile z nich poprawiły stan Twojej skóry?
Nie wiem ile razy odpowiadałam sobie na to pytanie. Szukałam długo kosmetyku, który w przeciągu obiecanych czterech tygodni jest w stanie poprawić jędrność tu i ówdzie.
Nie ja sama... ilekroć jestem w sklepie drogeryjnym widzę kobiety na dziale balsamów wczytujące się w piękne obietnice producentów.
Czy warto wydawać na takie produkty pieniądze?
Zapewne dopóki nie sięgniemy po inne rozwiązania takie jak dieta i ćwiczenia będziemy to robić! Bo przecież zawsze zostaje nadzieja, a ona wiadomo umiera ostatnia.
Mrzonki o pięknej sylwetce bez ćwiczeń to mit, ale przecież o tym wiesz, prawda?
"Uderzeniowy reduktor cellulitu"
"Przełomowa technologia modelowania"itd
A to wszystko za 15 zł, no może w promocji za 10,-
Warunek jest jeden! Jaki? Smarować się dwa razy dziennie.
Warunek jest jeden! Jaki? Smarować się dwa razy dziennie.
Czy któraś z Was smarowała się dwa razy dziennie? Mi się to nigdy nie udało ;)
Rok temu zakupiłam kosmetyk KOLASTYNY - BODYSLIM.
Jedyne co ma związek z prawdą to zdanie na odwrocie opakowania:
"Dla uzyskania najlepszego rezultatu łączyć stosowanie preparatu ze zbilansowaną dietą i ćwiczeniami."
I o to całe sedno sprawy. Przynajmniej producent w tym przypadku był uczciwy.
A wy dziewczyny? Często sięgacie po takie balsamy?
Czy któryś z nich dał Wam efekty obiecane przez producenta?
Czy któryś z nich dał Wam efekty obiecane przez producenta?
Nie używam tego typu produktów :)
OdpowiedzUsuńTo takie dodatkowe wspomagacze w walce o dobry stan skóry przy odchudzaniu. Jednak gdy ktoś kupuje tego typu produkty i myśli,ze schudnie albo zniknie cellulit to musi mieć z głową coś nie tak. Bez ćwiczeń szkoda czasu na smarowanie sie tego typu balsami. A zresztą kto ma czas smarować się dwa razy dziennie.
OdpowiedzUsuń